PTU - Polskie Towarzystwo Urologiczne

WSPOMNIENIE POŚMIERTNE O DR MED. STANISŁAWIE ŁEMPICKIM (13.11.1920 ? 10.05.1989)
Artykuł opublikowany w Urologii Polskiej 1990/43/3.

autorzy

Stefan Wesołowski

Stanisław Łempicki urodził się 13 listopada 19(20 r. w Warszawie. Ojciec jego pracował jako felczer w Szpitalu Wolskim, gdzie był bardzo ceniony i cieszący się uznaniem swoich przełożonych, a także miał ogromne wzięcie wśród pacjentów. On to zaszczepił synowi zamiłowanie do pracy w służbie człowiekowi. Młody Staś obserwując wielkie zaangażowanie Ojca, sumienność w pracy i oddanie chorym, postanowił kontynuować Jego dzieło. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości w 1939 r., Już w listopadzie tegoż roku, rozpoczął pracę w Szpitalu Wplskim w Oddziale Chirurgicznym w charakterze pielęgniarza.

W roku 1941 rozpoczął studia medyczne w Szkole Sanitarnej doc. dr med. Jana Zaorskiego, a po jej ukończeniu studiował dalej na Tajnym Wydziale Le­karskim, nie przerywając pracy w szpitalu. Ostatnio pełnił funkcję młodszego asystenta w Oddziale Chirurgicznym.

W 1942 roku wstąpił do Armii Krajowej i w styczniu 194:3 roku, w obecności bezpośredniego zwierzchnika kpt. dr med. Mieczysława Ropka złożył przysięgę, otrzymując przydział do 36 pp. na Pradze: Grupa Sanitarna przy dr med. Cyprianie Sadowskim (mjr ?Skiba").

Pracując stale w Szpitalu Wolskim i tam też mieszkając, przez całą okupację był w ciągłym kontakcie z różnymi organizacjami wolnościowymi, którym udzie­lał pomocy nie tylko medycznej, lecz także wielokrotnie pomagał w ukrywaniu ściganych przez okupanta.

Kiedy w styczniu 1943 roku rozpocząłem pracować w Oddziale Chirurgicznym Szpitala Wolskiego, którego ordynatorem i dyrektorem był dr med. Marian Pia­secki, otrzymałem przydział do zespołu dr med. Leona Manteuffla, do którego należał również młody Kolega, student Tajnego Wydziału Lekarskiego, Stanisław Łempicki. Już po krótkim czasie zauważyłem, że popularny i lubiany przez wszyst­kich na terenie Szpitala ?Stasio" ma duże zdolności manualne i doskonale asystuje do operacji.

Ze zdziwieniem stwierdziłem, że dyrektor Piasecki, wiele wymagający od swoich asystentów, chętnie bierze Stasia do truanych swoich operacji, jakimi wówczas były rozległe torakoplastyiki. Operacje te, wykonywane w znieczuleniu miejscowym, trwały długo, od 2 do 3 godzin i wymagały wielkiego wysiłku ze strony operatora i asystentów oraz cierpliwości ze strony chorego. Jeden z lekarzy był zazwyczaj przeznaczony do zajmowania chorego interesującą rozmową, aby odwrócić jego uwagę od przedłużającego się zabiegu. Celował w tym ?zagadywaniu" pacjenta dr Zbigniew Woźniewski. Asystenci z trwogą myli się do torakoplastyiki, gdyż pod­czas operacji dr Piasecki nie szczędził im cierpkich uwag i złośliwych krytyk. Po operacji uspokajał się i był uprzejmy, koleżeński i miły.

Wkrótce Stasio wysunął się na czoło asystentów, specjalistów od dźwigania hakami łopatki do góry podczas torakoplastyk. W niedługim czasie stałem się jego towarzyszem dramatycznych przeżyć podczas asysty Dyrektorowi, który upodobał sobie nas dwóch do torakoplastyk. Pozostali asystenci odetchnęli; a byli wśród nich: prof. dr med. Józef Grzybowski, profesor chirurgii operacyjnej, który na czas okupacji został zatrudniony w Szpitalu Wolskim i dr Leon Manteuffel.

Stasio należał do ulubieńców personelu szpitalnego i jeśli istnieje określenie ?dziecko pułku", to jego z powodzeniem można było nazwać ?dzieckiem Szpitala Wolskiego".

W czasie Powstania Warszawskiego przebywał początkowo w miejscu swego zgrupowania, a po upadku Powstania na Pradze pracował w ambulatorium fabryki ?E. Wedel" pod kierunkiem dr Tadeusza Koszarowskiego. W dniu 5 września udało mu się przedostać przez Wisłę na lewy jej brzeg i dotrzeć do Szpitala Wolskiego. Tani dowiedział się, że jego Ojciec zginął na posterunku, rozstrzelany przez Niem­ców, zginął również Dyrektor Piasecki. Stanisław kontynuował nadal więc pracę w Oddziale Chirurgicznym prowadzonym przez dr Zbigniewa Woźniewskiego i Ta­deusza Hroboniego, a od 9 września 1944 dr Leona Manteuifla. W końcu paź­dziernika 1944 wraz z ostatnimi rannymi Szpitala ewakuował się do Olszanki, gdzie pracował dalej pod kierunkiem dr Leona Manteuffla.

Wkrótce po wyzwoleniu Warszawy zgłosił się na Uniwersytet Warszawski i zo­stał przyjęty na IV rok Wydziału Lekarskiego, który ukończył w 1948 roku. Dyp­lom lekarza otrzymał w 1950 roku. Kiedy na początku 1945 roku Szpital Wolski podjął swoją działalność, wrócili z ?wygnania" lekarze, Siostry Szarytki, personel i chorzy. Spotkaliśmy się znów ze Stasiem w naszym ukochanym Szpitalu w Od­dziale Chirurgicznym dr Leona Manteuffla. Rozpoczęła się nasza dalsza współ-i chorzy. Spotkaliśmy się znów ze Stasiem w naszym ukochanym Szpitalu w Od­działu w kierunku torako- i kardiochirurgii.

W 1950 roku w Szpitalu Wolskim powstał Instytut Gruźlicy, a w nim Oddział Urologiczny, którego zostałem ordynatorem, a dr Łempicki został moim pierwszym asystentem. Chorzy urologiczni to w większości ludzie starzy, schorowani, wyma­gają od lekarza specjalnej opieki, uwagi, cierpliwości i delikatności. Wszystkie te zalety posiadał dr Łempicki. Zjednały mu one zaufanie i uznanie za jego ludzkie podejście do chorego.

Od kwietnia 105,1 roku przez 2 i pół roku dr Łempicki odbywał służbę woj­skową, po ukończeniu której powrócił do pracy w Szpitalu. W 1,955 roku uzyskał II° specjalizacji w urologii, a 14. 06. 1975 r., po obronie pracy doktorskiej pt. ?Powiększenie pęcherza gruźliczego pętlą jelita cienkiego", uzyskał tytuł naukowy doktora nauk medycznych.

Po moim odejściu ze Szpitala Wolskiego do Kliniki Urologicznej dr Stanisław Łempicki został jedynym urologiem w Instytucie. Szkoda, że wtedy władze In­stytutu zlikwidowały Oddział Urologiczny, w którym dr Łempicki miałby lepsze warunki pracy.

Pracując jako konsultant urolog korzystał tylko z nielicznych łóżek chirur­gicznych łaskawie dawanych mu dla chorych urologicznych. Poza pracą szpitalną przez całe swe życie pracował w Centralnej Przychodni Przeciwgruźliczej przy ul. Pasteura. Pracując nad gruźlicą narządów moczowo-płciowych długi czas stał się w tej dziedzinie wybitnym specjalistą.

Dr Stanisław Łempicki całe swoje życie przepracował w jednym szpitalu, w ?Sznitalu Tudzi Dobrei Woli". W dniu 8. 05. 1989 r. przyszedłszy rano do Szpi­tala, aby objąć ostry dyżur, porzuł sie źle. Natychmiast wykonano elektrokardio-grarn, który wykazał rozległy zawał mięśnia serroweeo. Zamiast w dyżurce le­karza dyżurneeo znalazł sie w Oddziale Intensywnej Terapii, w Klinice Chorób Wewnętrznych. Usilne starania Kolegów nie dały rezultatu. Zmiatrł w dwa dni później ? 10. 05. 1989 r. w Szpitalu, w który naspędził całe swoje życie od wczes­nej młodości pracując jak jego Ojciec do ostatnich chwil. Zmarł na posterunku w tym samym Szpitalu tak jak jego Ojciec.

Cześć Jego pamięci!

W dniu 17. 05. 1989 na Cmentarzu Powązkowskim odbył się Jego pogrzeb. Zegnali Go przełożeni, przyjaciele, lekarze i ja... żegnałem swego pierwszego asy­stenta wzruszony do głębi, z trudnością mogłem wykrztusić parę słów, myśląc o tym, że właściwie to On powinien żegnać mnie.

piśmiennictwo

  1. 1. Kuźnik Z., Łempicki S.: Dwa przypadki torbieli przymiedniczkowych. Pol. Przeg. Chir., 1965, 37, 4128. ? 2. Łempicki S., Kamiński Z.: Przypadek mięsaka gruczołu krokowego. Wiad. Lek. 1963, .16, 127. ? 3. Łempicki S.: Powiększenie pę­cherza gruźliczego pętlą jelita cienkiego. Praca doktorska. Akademia Medyczna w Warszawie, 1975, 52.