Usuwanie gruczolaka stercza za pomocą elektroresekcji przezcewkowej (ERS) znano od dawna, ale nie zbyt często metodę tę stosowano. ERS najczęściej używano u chorych na raka stercza lub do częściowego wycięcia gruczolaka stercza u tych chorych, których dyskwalifikowano od operacji radykalnej. Dopiero od chwili wprowadzenia zimnego światła do zabiegów endoskopowych sposób ten znalazł szerokie zastosowanie. Jednak w Polsce, ze względu na koszty i trudności w otrzymaniu sprzętu, a zwłaszcza odpowiedniej liczby pętli, które szybko się zużywają, sposób ten nadal nie znajduje powszechnego zastosowania. Zapewne pewną rolę odgrywa również brak odpowiedniego przygotowania lekarzy do wykonywania tego rodzaju operacji.
W kierowanym przeze mnie Oddziale, tą operację wykonujemy od 1970 roku. Do grudnia 1982 roku usunęliśmy gruczolak stercza za pomocą ERS u 5000 chorych. Doświadczenia . jakie uzyskaliśmy skłaniają mnie do ogłoszenia niniejszej pracy.
Na wstępie należy zaznaczyć, że operacja jest trudna technicznie i stanowi pewne niebezpieczeństwo dla chorego, jeżeli lekarz ma małe doświadczenie. Moim zdaniem ERS ma zdecydowaną przewagę nad radykalną operacją gruczolaka stercza. Chory po ERS przebywa w szpitalu krótko, bo około 6?7 dni. Brak rany stwarza lepszy komfort choremu. Pielęgnacja tych chorych jest wygodniejsza i mniej uciążliwa dla personelu średniego. Wskazania do wykonania ERS są znacznie szersze. Mieliśmy bardzo dużo chorych, których odrzucili inni urolodzy od adeno-mektomi i przesłali do nas celem wykonania ERS. Chorzy ci znieśli operację dobrze. Śmiertelność pooperacyjna jest mniejsza niż po adenomektomii i wynosiła w naszym materiale 0,8%. Jak wspomniałem znaczną część tych chorych odrzucono od adenomektomii z powodu ogólnie złego stanu zdrowia. ERS stosowano u wszystkich chorych bez względu na wielkość gruczolaka. W ostatnich 8 latach wykonaliśmy tylko raz adenomektomię, ponieważ chory miał duże zmiany reumatyczne w stawach lędźwiowych i nie można było rozszerzyć nóg celem wprowadzenia elektroresektora.
Jakie są główne obawy i zarzuty odnośnie tej operacji? Brak radykalności w usunięciu gruczolaka, krwawienie podczas resekcji, które umożliwia dobrą widoczność, a tym samym pogarsza warunki ERS, nietrzymanie moczu (uszkodzenie zwieracza), uszkodzenie torebki chirurgicznej lub ściany pęcherza.
Z naciskiem należy podkreślić, że gruczolak stercza można usunąć w całości, jeżeli do tej operacji operator jest odpowiednio przygotowany. Moim zdaniem najważniejsze jest, aby operator opanował umiejętność szybkiego odróżniania wyglądu utkania gruczolaka od ściany pęcherza i torebki chirurgicznej stercza. Można się tego nauczyć na drodze przeszkolenia w ośrodkach, w których wykonuje się tę operację. Poza tym operator musi wykonać odpowiednią liczbę resekcji, ażeby nauczyć się dobrze ją wykonywać.
Nie ma nic bardziej błędnego jak zakładanie z góry, ile tkanki gruczołowej operator winien usunąć w czasie ERS. Nie można np. przed operacją ustalić w oparciu o urografię i badania per rectum jak duży jest gruczolak. Podczas ERS należy kierować się wyłącznie wyglądem makroskopowym utkania. Inaczej wygląda gruczolak stercza, ściana pęcherza, a jeszcze inaczej torebka chirurgiczna stercza. Dopóki operator tego nie opanuje można z góry założyć, że nie jest w stanie usunąć gruczolak stercza w całości.
Duże też trudności może sprawić mało doświadczonemu urologowi podczas operacji nadmierne krwawienie, które utrudnia dobrą widoczność, powoduje dezorientację operatora, przyczynia się do przedłużenia czasu trwania resekcji, a tym samym staje się powodem różnych powikłań. Ogólnie można przyjąć, choć nie jest to regułą, że duże gruczolaki krwawią więcej niż małe. O ile krwawienie jest duże, należy optyką elektroresektora zbliżyć się jak najbardziej do tkanki gruczolaka czyli do miejsca resekcji, a płyn używany w czasie operacji należy wpuszczać do pęcherza pełnym strumieniem. Umożliwia nam to lepszą widoczność, a tym samym poprawia warunki ERS. W początkowej fazie operacji,
o ile gruczolak jest duży, należy pętlą elektroresektora wykonać ruchy czynne w obu kierunkach wzdłuż całej długości gruczolaka i na całą głę bokość pętli. Jeżeli ruch pętli (jej skok) jest za krótki, a gruczolak jest dłuższy należy ruchy te dodatkowo zwiększyć za pomocą ruchów po chewki elektroresektora. W ten sposób usuwane skrawki będą długie i grube, a czas trwania operacji skróci się. Jeżeli zbliżamy się do torebki chirurgicznej gruczolaka ruchy mogą być krótsze i nie na całą głębo kość pętli.
W końcowej fazie ruchy są zupełnie krótkie, ?wybierające" resztki gruczolaka z torebki. Nie należy przed zakończeniem ERS koagulować krwawiących naczyń, gdyż niczego to nie daje i tylko przedłuża operację. O ile krwawienie jest bardzo duże i widoczność jest utrudniona, to w tych wypadkach można postąpić inaczej. Należy krwawiące naczynia skoagulować na jednym płacie i tego płata już nie resekować, a skoncentrować się nad szybkim usunięciem drugiego płata, skoagulować naczynia krwawiące na torebce, a następnie wykonać ERS pozostałego płata. O ile stwierdziliśmy u chorego płat trzeci, środkowy to wtedy, przy dużym krwawieniu należy najpierw usunąć płat środkowy, a dopiero później po kolei płaty boczne.
Kiedy po ERS chorzy krwawią, czy można to przewidzieć i jak należy z nimi postępować? Ogólnie można przyjąć, że loża po dużych gruczolakach (duża powierzchnia okrwawiona) krwawi więcej niż po małych, jakkolwiek nie jest to regułą. Chorzy z podwyższonym ciśnieniem mogą krwawić więcej. O ile naczynia krwionośne są sklerotyczne, ziejące krwawienie jest większe w czasie i po resekcji. Więcej krwawią ci chorzy, u których operację nie wykonano zbyt radykalnie (miało doświadczony operator). U tych chorych koagulacja naczyń w czasie operacji jest utrudniona. Naczynia chowają się niejako w resztkę tkanki gruczolaka, który jako twór bardziej gąbczasty rozpręża się i zasłania krwawiące naczynia. Naczyń tych nigdy dokładnie nie można skoagulować. Ale jeszcze bardziej po resekcji krwawią ci chorzy, u których zabieg wykonano zbyt radykalnie tzn. usunięto częściowo torebkę wskutek czego jej ściana uległa znacznemu zcieńczeniu. Dotyczy to zwłaszcza torebki położonej pod trójkątem pęcherza i wtedy koagulacja jest utrudniona. Brak jest oparcia naczyń na grubszej i zbitej warstwie torebki chirurgicznej gruczolaka stercza. Jeżeli torebka chirurgiczna gruczolaka jest nie uszkodzona koagulacja jest znacznie wygodniejsza.
Przy uszkodzonej torebce, gdy uda się skoagulować naczynia, to nawet przy niedużych parciach, jakie mogą wystąpić po resekcji, naczynia te ponownie krwawią. Jak wiadomo nie uszkodzona torebka chirurgiczna obkurcza się i dodatkowo zaciska naczynia. Natomiast zvieńczała, uszkodzona nie czyni tego albo bardzo słabo i nie zaciska naczyń, a tym samym nie zatrzymuje krwawienia. U takich chorych pomocnym może okazać się cewnik Foleya wprowadzony do loży. Balon wypełniony płynem uciska na krwawiące naczynia. Otwarta zatoka żylna może sprawić duże kłopoty w opanowaniu krwawienia. Koagulacja samej zatoki zazwyczaj nic nie daje. Najlepiej wtedy skoagulować tkankę (torebkę) otaczającą zatokę. Skoagulowana tkanka obkurcza się zaciska zatokę i powoduje zatrzymanie krwawienia.
Czasami, mimo dokładnej hemostazy i nie uszkodzenia torebki gruczolaka, chory w kilka godzin po zabiegu zaczyna krwawić. Jak należy w takiej sytuacji postępować? Niedrożny cewnik nie należy przepłukiwać lub aspirować skrzepy krwi z pęcherza. Niczego to nie daje, tylko szokuje chorego i zwiększa krwawienie. Najlepiej przenieść chorego ponownie na salę operacyjną, znieczulić (z reguły znieczuleniem dożylnym), wyaspirować (my to robimy gruszką Bigelowa) skrzepy z pęcherza i ewentualnie krwawiące naczynia ponownie skoagulować. Takie postępowanie jest naszym zdaniem najbardziej prawidłowe. Postępując w ten sposób ani razu nie musieliśmy otwierać pęcherza z powodu krwawienia po ERS. Czasem może wystąpić tzw. późne krwawienie po ERS, nawet w 2 tygodnie po opuszczeniu szpitala. Postępowanie winno być wtedy następujące: o ile chory ma tylko mocz podbarwiony krwią, nie należy nic robić. Po kilku dniach mocz najczęściej się oczyszcza. Jeżeli chory oddaje z moczem skrzepy krwi, należy choremu pozostawić cewnik przez 2?3 dni. Po tym czasie mocz z reguły się oczyszcza i cewnik można usunąć. Takie postępowanie wystarcza u zdecydowanej większości chorych. Trafiają się jednak i tacy chorzy, na szczęście bardzo rzadko, których zmuszeni byliśmy ponownie hospitalizować celem skoagulowania krwawiącego naczynia.
Nietrzymanie moczu. Powikłania tego należy się najmniej obawiać, o ile będziemy postępować według ustalonych zasad. Z tym powikłaniem nie spotkaliśmy się u naszych chorych od kilku lat. Zasadniczą granicą ERS jest wzgórek nasienny. Do tego miejsca należy wykonać elektroresekcję. Nie jest to jednak reguła. U niektórych chorych, zwłaszcza z dużymi gruczolakami, szczyty bocznych płatów po prawej i lewej stronie będą przechodziły poza wzgórek na zewnątrz i wyraźnie będą się uwypuklać do światła cewki. Leżą one ponad zwieraczem cewki. Tej części gruczolaka nie można jednak zostawić i należy go usunąć, bo inaczej chory będzie miał nadal trudności w oddawaniu moczu, mimo że pozostałą część gruczolaka usunięto w całości. Należy wtedy postępować bardzo ostrożnie, bez pośpiechu, ażeby nie spowodować nietrzymania moczu. Pętlą elektroresekcyjną należy ściąć tylko śluzówkę nad gruczolakiem i ewentualnie bardzo małą (jeżeli chodzi o grubość) część gruczolaka w miesiącu uwypuklenia się jego do światła cewki. Wówczas uwidoczni się wyraźnie różnica w utkaniu makroskopowym gruczolaka i cewki.
Mając taki obraz na granicy utkania gruczolaka i cewki zagłębiamy pętlę elektroresekcyjną w tkankę gruczolaka i ruch jej wykonujemy w kierunku pęcherza. Przy każdym następnym ruchu widać, że utkanie gruczolaka jest coraz bliżej wzgórka nasiennego. Ta część gruczolaka niejako nawisa poza wzgórek nasienny i leży nad zwieraczem zewnętrznym cewki. Postępując w ten sposób możemy usunąć cały szczyt gruczolaka stercza bez uszkodzenia zwieracza.
Uszkodzenie pęcherza lub torebki chirurgicznej stercza. Uszkodzenie pęcherza może się zdarzyć np. po wprowadzeniu elektroresektora do pęcherza i wypuszczeniu zalegającego moczu. Wtedy pętla dotyka bezpośrednio tylnej ściany pęcherza, a przypadkowe dotknięcie pedału diatermii może spowodować wypalenie okrągłego otworu w tylnej ścianie pęcherza. Powikłanie takie zdarzyło się nam dwa razy.. Jeżeli jest to otwór nie drążący do jamy otrzewnowej, a uszkodzona jest tylko sama ściana pęcherza, można nie otwierać pęcherza. Wystarczy tylko pozostawić cewnik przez kilka dni w pęcherzu. Ściana pęcherza obkurcza się i otwór szybko się goi. Usunięcie gruczolaka stercza odkładamy na kilka dni. Należy jednak obserwować chorego czy nie występują objawy pod-rażnienia otrzewnej. O ile wystąpią, należy otworzyć pęcherz, zeszyć go i zdrenować. Można też uszkodzić pęcherz, wprowadzając brutalnie elektroresektor do pęcherza.
Uszkodzenie torebki rozpoznajemy z łatwością, bowiem zbita warstwa włókien przebiegających w różnych kierunkach nagle ulega rozrzedzeniu. Włókna przebiegają daleko od siebie, są cienkie i wiotkie. W tych przypadkach postępowanie może być następujące: o ile operator zorientuje się szybko i nie doszło jeszcze do wytworzenia się zacieku (płynem używanym do ERS) w przestrzeni pozałonowej, wystarczy po skoagulowaniu naczyń krwionośnych wprowadzić cewnik Foleya do loży i utrzymać go przez około 7 dni po operacji. Zazwyczaj dochodzi w tym czasie do samoistnego wygojenia uszkodzonej torebki. Kiedy jednak zaciek jest wyraźny, stwierdzimy napięcie powłok brzusznych i ich bolesność uciskową, najlepiej wówczas odsłonić przestrzeń pozałonową i drenować okolicę torebki gruczolaka. Powikłanie to z reguły się kończy dobrze i po kilku dniach usuwamy dren.
Jakie nasuwają mi się uwagi dla urologa, który usuwa gruczolak stercza za pomocą ERS? Nim znacznie stosować tę metodę niech najpierw nauczy się swobodnie obchodzić z elektroresektorem, resekując guzy pęcherza od najprostszych do trudnych, wielomiejscowych. Później winien 'dobierać do elektroresekcji chorych tzw. ,,dobrych", a więc chorych z małymi gruczolakami, a najwyżej ze średnimi. Zapewne w początkowym okresie nie usunie gruczolaka stercza w całości. Nie należy się jednak tym zrażać. W chwili uzyskania lepszej techniki, operacja będzie coraz bardziej radykalna. Można to uzyskać tylko i wyłącznie liczbą wykonanych ERS.
Chciałem przestrzec przed kwalifikowaniem chorych w ciężkim stanie ogólnym z całkowitym zatrzymaniem moczu do wycięcia tzw. rowka w gruczolaku stercza celem umożliwienia choremu oddawanie moczu. Nie ma niczego bardziej błędnego. Po wycięciu rowka w dużych gruczolakach, miąższ gruczolaka uwypukla się do światła cewki, niejako zapada się na wycięty rowek i ponownie powoduje utrudnienie oddawania moczu. Aby chory mógł swobodnie oddawać mocz, musi usunąć się znaczną część gruczolaka, więcej niż połowę, szczególnie w okolicy wzgórka nasiennego. Poza tym nie usunięty cały gruczolak powoduje, że naczynia koagulują się znacznie gorzej, o czyim wspominałem powyżej. Krwawienie po resekcji jest większe i może zmusić do ponownej koagulacji, a nawet do radykalnej adenomektomii. Niedoświadczony urolog może mieć trudności z koagulacją krwawiących naczyń. Na wycinanie tzw. rowka można pozwolić u chorych z rakiem stercza, gdyż tkanka rakowa jest sztywna, nie zapada się, a krwawienie jest u tych chorych z reguły małe. Należy jednak pamiętać, że u chorych na raka stercza wzgórek nasienny jest często słabo widoczny, wciągnięty w naciek i tym samym niewidoczna jest granica ERS. Dlatego u tych chorych można uszkodzić zwieracz zewnętrzny cewki.
Niemniej jednak uważam, że ERS gruczolaka stercza powinno się wykonywać w Polsce znacznie szerzej niż robi się to dotychczas.