Wprowadzenie
Urologia od początku jest związana z leczeniem chorych na
zwężenie cewki moczowej. Znaczący postęp, dokonany w ciągu
ostatnich trzydziestu lat, pozwala na leczenie w najbardziej trudnych
przypadkach jednoetapowo. Stosuje się wiele metod mało inwazyjnych;
rozszerzania/kalibracje, uretrotomię optyczną wewnętrzną,
waporyzację laserową, stenty i otwarte operacje, które
można podzielić na zabiegi polegające na wycięciu zwężenia i zespoleniu
cewki oraz na techniki z wycięciem i przeniesieniem przeszczepu.
Konieczne jest indywidualne podejście do pacjenta, ponieważ
niektórzy wybierają świadomie wielokrotne zabiegi minimalnie
inwazyjne, zamiast jednej operacji rekonstrukcyjnej. Największe
trudności sprawia problem nawracania zwężenia po kolejnych
próbach leczenia zabiegowego, niezależnie od zastosowanej
metody leczenia. Każdy chory jest swojego rodzaju wyzwaniem terapeutycznym
dla urologa, co do metody i skuteczności proponowanego
leczenia i wielu specjalistów niechętnie podejmuje się leczenia,
zwłaszcza zwężeń nawracających. Problem pozostaje polem
do ciągłej dyskusji i szukania nowych metod i materiałów.
Na Oddziale Urologicznym w Siedlcach w dniu 18.02.2003
została wykonana pierwsza operacja naprawcza zwężenia cewki
moczowej u mężczyzny z nawracającym zwężeniem cewki moczowej
o długości 5 cm z zastosowaniem membrany z owodni
ludzkiej. Chory przed przeszczepem czterokrotnie poddany był
uretrotomiom optycznym, wielokrotnym kalibracjom, następnie
miał wykonaną plastykę cewki z użyciem uszypułowanego płatka
skóry, po której obserwowano kolejne nawroty zwężeń. Ponownie
dwukrotnie wykonano uretrotomie optyczne, kolejne kalibracje.
Obserwowano nawroty zwężeń i infekcje układu moczowego,
które doprowadziły d0 zatrzymania moczu. Podjęto wówczas
decyzję o zastosowaniu materiału używanego dotychczas
na oddziale z dobrymi wynikami do operacji naprawczych zwężeń
moczowodu, a nigdy wcześniej na świecie nie stosowanego
w leczeniu zwężeń cewki moczowej u mężczyzn.
Cel pracy
Ocena leczenia operacyjnego w przypadkach nawracających
zwężeń cewki moczowej u mężczyzn z zastosowaniem przeszczepu
z owodni ludzkiej do rekonstrukcji i plastyki zwężonej cewki jako
materiału stanowiącego rusztowanie dla epitelializacji nabłonka
zwężonej cewki. Porównano również skuteczność leczenia nawrotowych
zwężeń cewki moczowej u mężczyzn przy użyciu
membrany z owodni ludzkiej z uretrotomią optyczną wewnętrzną.
Materiał i metody
Grupę badaną stanowiło dwudziestu pięciu chorych poddanych
operacji naprawczej nawrotowego zwężenia cewki moczowej
z użyciem owodni ludzkiej w latach 2003-2006. Na Oddziale
Urologicznym Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach leczono
osiemnastu chorych, w I Klinice Urologii UM w Łodzi – dwóch,
na Oddziale Urologicznym Szpitala Wojewódzkiego w Zgierzu –
trzech, na Oddziale Urologicznym Szpitala Wojewódzkiego
w Łomży – dwóch.
Grupa porównawcza: od stycznia 2001 roku do grudnia
2005 roku uretrotomii optycznej poddano osiemdziesięciu sześciu
pacjentów. Spośród nich wyselekcjonowano grupę trzydziestu
dwóch chorych mężczyzn ze zwężeniem cewki moczowej od
1 do 2 cm, poddanych w latach 2001-2005 na Oddziale Urologicznym
w Siedlcach uretrotomii optycznej wewnętrznej. Zwężenia
powyżej 2 cm nie były operowane endoskopowo na tym oddziale.
U kilku pacjentów pierwotne zwężenie wystąpiło przed
2001 rokiem i byli oni wcześniej poddawani uretrotomiom wewnętrznym.
Wiek chorych w grupie badanej wynosił od 27 do 76 lat
(średnio 50,1), a w grupie porównawczej od 18 do 80 lat (średnio
53,9). W obydwu grupach badanych chorych oceniano: etiologię
zwężenia, długość zwężenia i jego lokalizację, czas operacji
i hospitalizacji, okres utrzymywania cewnika w cewce moczowej,
czas gojenia się rany, powikłania śród- i pooperacyjne, przepływy
cewkowe, skuteczność metod w krótko- i długoterminowej
obserwacji, występowanie nawrotów zwężeń w zależności
od pierwotnej lokalizacji i czasu do ich wystąpienia, późne powikłania
pooperacyjne oraz dodatkowo bezpieczeństwo stosowania
owodni. Przeprowadzono analizę danych; badanie podmiotowe
i przedmiotowe, szpitalne historie chorób, protokoły operacyjne,
uretroskopie, uroflowmetrie przed- i pooperacyjne
w okresie 3, 6, 12, 24, 36 miesięcy od operacji. Uretrografię wykonywano
przed zabiegiem i po pierwszym badaniu uretroskopowym.
U pacjentów z grupy porównawczej przed operacją wykonywano
wszystkie wyżej wymienione badania, natomiast
w przebiegu pooperacyjnym byli oni monitorowani poprzez wykonywanie
uroflowmetrii zgodnie z opisanym powyżej schematem.
Uretrografia i uretroskopia w przebiegu pooperacyjnym
w tej grupie chorych była wykonywana powtórnie, gdy dochodziło
do nawrotu zwężenia. W grupie badanej zestaw wymienionych
powyżej badań był wykonywany przy każdej wizycie kontrolnej
zgodnie z założonym schematem.
Membrany z owodni ludzkich zostały przygotowane przez
Centralny Bank Tkanek Instytutu Biostruktury Akademii Medycznej
w Warszawie.
Technika operacyjna rekonstrukcji zwężonej cewki moczowej
z zastosowaniem membrany z owodni ludzkiej: u chorych wykonywano
przedoperacyjną uretrografię oraz uretroskopię w celu
uwidocznienia miejsca zwężenia oraz uroflowmetrię, jeżeli chory
oddawał mocz przez cewkę. Operacja przebiegała w znieczuleniu
podpajęczynówkowym w pozycji ginekologicznej lub w ułożeniu
na plecach, w zależności od miejsca zwężenia. Wprowadzano cewnik Foleya 18-20 F do cewki do wysokości miejsca
zwężenia. We wszystkich przypadkach po dokładnym wypreparowaniu
zwężonego, zmienionego odcinka cewki moczowej nacinano
podłużnie cewkę na długości całego zwężenia (ryc. 1).
Wprowadzano cewnik Foleya do pęcherza moczowego i wypełniano
balon. Na wypreparowaną cewkę moczową nakładano
owodnię, tak, aby strona zwrócona do nośnika przylegała do
tkanek, ponieważ zawsze warstwa nabłonka sześciennego powinna
znajdować się po zewnętrznej stronie (ryc. 2, 3, 4). Po luźnym
ułożeniu membrany na rozcięte miejsce zakładano pojedyncze
szwy szczytowe i brzeżne w celu jej odpowiedniego umocowania.
Drenowano ranę i warstwowo szyto powłoki. Dreny usuwano
w drugiej i trzeciej dobie po zabiegu, a chorzy byli wypisywani
do domu od 6 do 31 dni od operacji.
Grupę badaną stanowili pacjenci ze zwężeniami w cewce
opuszkowej – dwunastu chorych (41,4%), w cewce prąciowej –
trzynastu chorych (44,8%), w cewce błoniastej – czterech chorych
(13,8%).
Spośród wymienionych chorych cztery osoby miały zwężenie
obejmujące cewkę opuszkową i fragment cewki błoniastej, które
policzono jako oddzielne lokalizacje. Razem w grupie badanej
zrekonstruowanych zostało 29 zwężeń, uwzględniając ich podział
na odcinki cewki moczowej.
W grupie porównawczej u trzydziestu dwóch chorych najczęstszą
lokalizacją zwężenia była cewka opuszkowa – dwudziestu
dwóch (68,7%) pacjentów, rzadziej zwężenie występowało
w cewce wiszącej – ośmiu (25%) pacjentów i błoniastej –
dwóch pacjentów (6,2%). Najczęstsza przyczyna zwężeń
w obu grupach pozostała nieznana. Statystycznie znamiennie
częściej w grupie badanej występowały zwężenia pourazowe –
sześć osób (24%) niż w grupie porównawczej – trzy osoby
(9%). Z kolei zwężenia jatrogenne po innych procedurach na
cewce moczowej przeważały w grupie porównawczej – siedem
osób (21%) vs dwie osoby (7%) w grupie badanej. Łączna liczba
zwężeń jatrogennych w grupie porównawczej przewyższa
liczbę zwężeń o etiologii nieznanej, w odróżnieniu od grupy
badanej.
W grupie badanej długość zwężenia wynosiła od 1,5 cm do
6 cm (średnio 2,8 cm). Zużyto 27 membran z owodni ludzkiej.
Łącznie zostało rozcięte 70,5 cm zwężeń cewek moczowych.
Do grupy porównawczej zakwalifikowano chorych ze zwężeniami
cewki od 1 do 2 cm. Średnia długość zwężenia w tej
grupie wyniosła 1,1 (+/- 0,3) cm i była istotnie statystycznie
krótsza niż w grupie badanej. Do grupy tej zaliczono chorych,
dla których uretrotomia była zabiegiem docelowym, a długość
zwężenia pozwalała zakwalifikować ich do procedury endoskopowej.
Wyniki badań poddano analizie statystycznej używając różnych
metod: testów jedno- i dwustronnych, testów dla prób niezależnych,
testu t dla prób zależnych, testu średnich względem
stałej wartości odniesienia, w zależności od wymagań danego
parametru
Na wymienione badania uzyskano zgodę Regionalnej Komisji
Bioetycznej w Warszawie nr KB/485/05.
Wyniki
Wszyscy chorzy dobrze znieśli zabieg rekonstrukcji zwężonej
cewki i nie obserwowano poważniejszych powikłań śród- i okołooperacyjnych.
W grupie badanej czas operacji wahał się od 40 do 165 minut
(średnio 82), a w grupie porównawczej czas zabiegu wahał
się od 35 do 80 minut (średnio 42).
Czas hospitalizacji po operacji wynosił w grupie badanej od
6 do 31 dni (średnio 9,6), a grupie porównawczej wahał się od
1 do 3 dób (średnio 1,2). Większość pacjentów w badanej grupie
(osiemnastu spośród dwudziestu pięciu) chorych wypisywano
do domu w ciągu 6-10 dni po zabiegu operacyjnym.
W grupie badanej czas utrzymywania cewnika Foleya po
operacji był znacznie dłuższy niż w grupie porównawczej i wynosił
od 14 do 60 dni, średnio 21,2 dnia. Jednak większość chorych
miała usuwany cewnik Foleya między 15. a 22. dobą.
W grupie porównawczej czas utrzymywania cewnika Foleya po
operacji wynosił od 1 do 3 dni, średnio 1,2 dnia.
Z dostępnych danych wyliczono przepływy cewkowe w grupie
badanej i porównawczej, które przedstawiono w tabeli I.
W grupie badanej po dwudziestu pięciu przeprowadzonych
zabiegach w trzech (12%) przypadkach doszło do nawrotu zwężenia
w miejscu operowanym. W pierwszym przypadku doszło
do nawrotu zwężenia w najdłuższym operowanym odcinku
u chorego z sześciocentymetrowym zwężeniem w cewce prąciowej.
Wykryto je podczas pierwszej wizyty kontrolnej po operacji
– chory był w trakcie radioterapii w przebiegu raka jelita grubego,
z powodu którego następnie zmarł. W drugim przypadku
nawrót zwężenia nastąpił w odcinku opuszkowym dziesięć miesięcy
po operacji w odcinku opuszkowo-błoniastym cewki moczowej,
również po rekonstrukcji na bardzo długim odcinku
5 cm. U tego chorego nie wykonano operacji naprawczej – po
jednorazowej kalibracji cewki moczowej u chorego nie obserwuje
się nawrotu zwężenia. U trzeciego chorego doszło do zwężenia cewki w odcinku błoniastym sześć miesięcy po operacji cewki
w odcinku opuszkowym i błoniastym, przy bardzo trudnych
warunkach pola operacyjnego. Chory był reoperowany, jednak
cewki nie rozcinano, uwolniono tylko zrosty otaczających tkanek
ściskających odcinek błoniasty cewki z przeszczepem; po zabiegu
chory bez nawrotu zwężenia. Dla tych lokalizacji przeliczony
wskaźnik niepowodzenia zabiegu rekonstrukcyjnego wynosi
7,6% dla cewki prąciowej, 8,3% dla cewki opuszkowej i 25% dla
cewki błoniastej. U chorych w obserwacji powyżej jednego roku
nie stwierdza się cech nawrotu zwężenia.
W grupie porównawczej dwudziestu sześciu chorych zostało
poddanych kolejnym procedurom leczniczym z powodu nawrotu
zwężenia cewki moczowej (cystostomia, rekonstrukcja, kolejne
procedury endoskopowe i kalibracje cewki moczowej), co stanowi
81,2% nawrotów zwężenia. W grupie porównawczej średni
czas nawrotu zwężenia wyniósł 132 dni, minimalnie 20 dni, maksymalnie
408 dni, mediana czasu nawrotu zwężenia wyniosła
120 dni. Dwóch (6,2%) chorych reoperowano wyłącznie endoskopowo
pięciokrotnie, czterech (12,5%) chorych – czterokrotnie,
ośmiu (25%) chorych – trzykrotnie, jedenastu (37,6%) chorych –
dwukrotnie. U siedmiu (21,9%) uretrotomię optyczną wykonano
raz. Z grupy porównawczej: dziewięciu chorych zostało poddanych
operacji z użyciem owodni ludzkiej, u trzech wykonano rekonstrukcje
z użyciem błony śluzowej jamy ustnej, u trzech plastykę
z użyciem napletka, u pięciu pacjentów wykonano punkcyjną
przetokę nadłonową do stałego odprowadzenia moczu, trzech
pacjentów jest poddawanych regularnym uretrotomiom i okresowym
kalibracjom cewki moczowej, jeden operacyjnemu uwolnieniu
zrostów, dwóch – wycięciu i zespoleniu koniec do końca.
Powikłania w grupie porównawczej – powikłania śród- i pooperacyjne:
trudności z założeniem drutu wiodącego/cewnika
moczowodowego do pęcherza (dziewięciu chorych), perforacja
cewki moczowej (dwóch chorych), przedłużające się krwawienie
(jeden chory), zakażenie układu moczowego – tego parametru
nie brano pod uwagę, ponieważ większość chorych miała zakażenie
układu moczowego przed operacją (w obu grupach). Powikłania
późne pooperacyjne – u żadnego z chorych nie obserwowano
nietrzymania moczu, zaburzeń erekcji.
Powikłania w grupie badanej – żyjący i współpracujący pacjenci
pozostają pod obserwacją i są wzywani na kontrole: czterech chorych w ponadtrzyletniej obserwacji po operacji (42, 42, 37, 36
miesięcy), trzech chorych w obserwacji ponaddwuletniej (34, 34,
30 miesięcy), sześciu chorych w obserwacji ponadrocznej i dwunastu
w obserwacji krótkoterminowej (poniżej roku), z dwoma chorymi
stracono kontakt, jeden z nich zmarł na raka okrężnicy (u tego
chorego doszło wcześniej do nawrotu zwężenia), drugi odmawia
wizyt kontrolnych, jednak w rozmowie telefonicznej nie zgłaszał
trudności w oddawaniu moczu. W kontrolnych uretrografiach
i uretroskopiach trzy miesiące po operacji u chorych, u których nie
wystąpił nawrót zwężenia, widać wygojone, wynabłonkowane
miejsce po operacji bez cech tkanki bliznowatej. Miesiąc po operacji
w uretroskopii rana nie jest jeszcze do końca wygojona.
Wśród innych powikłań pooperacyjnych należy wymienić:
nawracające zakażenie układu moczowego u trzech chorych
(16%), rozejście się rany i gojenie przez ziarninowanie u jednego
chorego (5,5%). U pięciu chorych (27,7%) obserwowano poszerzenie/
uchyłek cewki moczowej w miejscu operowanym. Po sześciu
miesiącach u dwóch chorych uchyłek zmniejszył się. Pozostałych
trzech pozostaje pod obserwacją. Późne powikłania: jeden chory
nie trzyma moczu.
Dyskusja
Chociaż leczenie chorych na zwężenie cewki moczowej datuje
się do początków urologii, znaczący postęp został dokonany
w ciągu ostatnich trzydziestu lat, pozwalając na leczenie w przypadkach
najbardziej złożonych zwężeń cewki moczowej jednoetapowo.
W przeszłości koncepcja zwana „drabiną rekonstrukcyjną”
była złotym standardem w leczeniu tego schorzenia. Zasada
ta zakładała, że najprostsza procedura powinna być zawsze wykonywana
pierwsza. W przypadku niepowodzenia należało ją powtórzyć,
zanim przejdzie się do procedury bardziej złożonej, itd.
To podejście jest przestarzałe i nie ma zastosowania w nowoczesnej
urologii rekonstrukcyjnej. Leczenie wymaga indywidualnego
podejścia do pacjenta, ponieważ niektórzy pacjenci wybierają
świadomie wielokrotne uretrotomie wewnętrzne czy kalibracje
cewki moczowej, zamiast jednego zabiegu rekonstrukcyjnego.
Często obserwowane zakażenie układu moczowego u pacjentów
z nawrotowym zwężeniem cewki moczowej komplikuje
proces leczniczy, niezależnie od stosowanej metody. Flora bakteryjna
dróg moczowych u tej grupy chorych wykazuje oporność
na wiele grup antybiotyków z powodu wcześniejszych interwencji
zabiegowych i związanego z nimi leczenia antybakteryjnego,
permanentnego zalegania moczu po mikcji lub obecności ciała
obcego (cewnik) w pęcherzu moczowym.
Najczęstszym powikłaniem uretrotomii wewnętrznej jest nawrót
zwężenia. Mniej częste są: krwawienie i wynaczynienie płynu
do przestrzeni okołogąbczastej. Głównym problemem w ocenie
skuteczności uretrotomii wewnętrznej jest fakt, że natura
zwężenia poddanego uretrotomii jest w literaturze słabo opisana.
Również cel zabiegu nie jest do końca sprecyzowany – dla niektórych
uretrotomia wewnętrzna jest uważana za udaną, jeżeli przynosi
czasowe wyleczenie. Raport opublikowany w 2001 przez
Santucciego i McAnincha wykazuje skuteczność tej metody
w 20% (bez nawrotu zwężenia w długoterminowej obserwacji).
Oceny dokonane przez Pansadoro i Emiliozzi (1996) wykazują
skuteczne wyleczenie po uretrotomii u 30-35% chorych. Analizy
te pokazują również, że nie ma zwiększenia skuteczności zabiegu
przy powtarzaniu uretrotomii po raz kolejny. Dane z tego raportu
pokazują, że zwężenia cewki opuszkowej, które są krótsze niż
1,5 cm i nie są związane z głęboką spongiofibrozą (np. po urazach
krocza) mogą być leczone przy pomocy uretrotomii optycznej
w 74%, ze średnio-długim okresem bez nawrotu zwężenia.
Badania Pansadoro nie ujawniły żadnych długoterminowych wyleczeń
zwężeń cewki moczowej poza cewką opuszkową.
Próby rekonstrukcji cewki przy użyciu różnych materiałów biologicznych
nie należą do rzadkości. W piśmiennictwie można znaleźć
liczne opisy przypadków z użyciem uszypułowanych płatów
skóry, pochodzących z grzbietu lub spodu prącia, napletka, skóry
moszny [1,2,3], wewnętrznych powierzchni uda, przedramienia
[4], jednak ciągle nierozwiązane pozostaje zagadnienie wzrostu
włosów do światła cewki w operowanym fragmencie, co usposabia
do nawracających zakażeń układu moczowego i kamicy. Opisywano
również próby z użyciem błony śluzowej z pęcherza moczowego
[5] lub błony śluzowej jelita cienkiego [6,7]. Operacje te należą
do dość trudnych i istnieją kontrowersje, co do bezpieczeństwa
i skuteczności wymienionych metod. Ostatnio największą popularnością
cieszą się plastyki cewki z użyciem błony śluzowej jamy ustnej
operowanego pacjenta – policzka lub/i warg [8,9,10,11], dające
dobre wyniki, jednak nie zawsze możliwe do przeprowadzenia
w polskich warunkach z uwagi na stan jamy ustnej operowanego.
Konieczne doświadczenie w pobieraniu błony śluzowej jamy ustnej,
strach pacjenta przed okaleczeniem, jak również zdarzające się
przypadki martwicy przeszczepionej śluzówki wskutek niedostatecznego
ukrwienia wzbudzają czasami niechęć do stosowania tej
metody. Opisane powyżej metody są rozwijane również w kierunku
„usieciawiania” (ang. mesh) w celu zwiększenia dostępnej powierzchni
do przeszczepu. Podejmowano również próby stosowania
acelularnej membrany kolagenowej [12,13] i owodni ludzkiej
w rekonstrukcji cewki kobiety [14]. Technika i podstawy koncepcyjne
zastosowane przy użyciu owodni ludzkiej są podobne jak
w przypadku plastyki z użyciem błony śluzowej z policzka.
Owodnia ludzka jako materiał w chirurgii rekonstrukcyjnej
jest stosunkowo często używana w chirurgii okulistycznej przy
pokrywaniu ubytków w spojówce, rekonstrukcji powiek [15,16],
w leczeniu trudno gojących się owrzodzeń rogówki, powierzchni
oka [17,18]. W okulistyce znalazła zastosowanie do leczenia odrzucania
przeszczepionej rogówki. Umieszczenie fragmentu
owodni w miejscu odrzucania przeszczepu hamuje reakcję immunologiczną
[19]. Do tej pory nie opisywano przypadku CJD po
przeszczepie owodni ludzkiej. Przed zastosowaniem owodni
w okulistyce badano jej budowę, właściwości immunologiczne,
budowę antygenową i sposób przygotowania [20]. Po przeszczepieniu
na rogówkę w badaniach histopatologicznych
stwierdzano epitelializację. Owodnia jest używana w wielu innych
gałęziach chirurgii. Stosowano ją w rekonstrukcji pochwy,
przy braku pochwy, w przetokach, wadach wrodzonych, owrzodzeniach,
zapaleniu popromiennym [21]. Używana była w rekonstrukcji
cewki moczowej u królików i kobiet [22], przewodu
żółciowego w modelu zwierzęcym [1], [23], ściany pęcherza moczowego
[24,25], ściany jamy brzusznej [26], jamy ustnej [27],
moczowodu [28,29] z dobrymi wynikami.
Opisywany w wynikach uchyłek cewki moczowej u niektórych
pacjentów po rekonstrukcji cewki z użyciem błony z owodni
ludzkiej jest obserwowanym w uretrografii łagodnym poszerzeniem
światła cewki do 5 mm w miejscu położenia przeszczepu.
Najprawdopodobniej przyczyną tego poszerzenia jest zwiększenie
podatności ściany cewki moczowej w miejscu operowanym
w stosunku do sąsiadujących odcinków cewki (brak ciała
gąbczastego w tym miejscu), co uwydatnia podanie środka kontrastowego
pod niewielkim ciśnieniem w czasie uretrografii. Nie
obserwowano u tych pacjentów poszerzania się uchyłka, zakażenia
układu moczowego, dyskomfortu w czasie mikcji.
Pierwsze, wstępne doniesienia o zastosowaniu owodni w leczeniu
zwężeń cewki moczowej u mężczyzn opublikowali autorzy
przed kilkoma laty [30].
Wnioski
1. Przedstawiony sposób operacji nawrotowych zwężeń cewki
moczowej męskiej z zastosowaniem przeszczepu z owodni
ludzkiej jest skuteczną metodą terapii.
2. Leczenie w przypadkach długich, nawrotowych zwężeń
cewki moczowej u mężczyzn metodą otwartą z zastosowaniem
przeszczepu z owodni ludzkiej pozwala uzyskać lepsze wyniki niż
zastosowanie uretrotomii optycznej wewnętrznej.
3. Przedstawiony sposób zabiegu może mieć zastosowanie
w przypadku zwężeń do 5 cm długości. Obserwowane nawroty
zwężenia nastąpiły w krótkim okresie po zabiegu, gdy długość
zwężenia przekroczyła 5 cm.
Membrany z owodni ludzkich zostały przygotowane przez Centralny Bank Tkanek
Instytutu Biostruktury Akademii Medycznej w Warszawie dzięki uprzejmości
prof. dr hab. med. Anny Dziedzic-Gocławskiej.