Gwałtowne i dramatyczne krwawienia do dróg moczowych, niemożliwe do chirurgicznego opanowania u chorych z rozległymi nieoperacyjnymi guzami nerek i pęcherza moczowego, spowodowały przed niewielu laty wprowadzenie embolizacji tętnic nerkowych i biodrowych wewnętrznych przy pomocy różnych materiałów obliterujących (2, 3, 4, 8, 11, 12).
Steckenmesser przedstawił w 1976 roku 22 własne obserwacje. Marx i wsp. omówili w 1978 roku 151 przypadków zebranych z piśmiennictwa. W Polsce Karwowski przedstawił wyniki embolizacji tętnic u 101 chorych z nowotworami nerek i u 32 chorych z nowotworami pęcherza moczowego (4).
Początkowo embolizacje wykonywano tylko w guzach nieoperacyjnych, później także w rozległych nowotworach, które w różnym okresie czasu od embolizacji operowano (7, 9, 10, 11).
W nowotworach nieoperacyjnych embolizacja umożliwia opanowanie silnego krwawienia, zapobiega późniejszym krwawieniom, zmniejsza bóle i niekiedy powoduje zmniejszenie guza (5, 6, 10). Przy nowotworach operacyjnych embolizacja ułatwia usunięcie nerki lub pęcherza moczowego dzięki zupełnemu lub częściowemu niedokrwieniu, oraz wyraźnemu zmniejszeniu ryzyka rozsiewu komórek nowotworowych drogą naczyń krwionośnych (8, 10). W późniejszym okresie rozpoczęto także embolizację w krwawiących nieoperacyjnych guzach pęcherza moczowego (1, 3, 4, 13).
MATERIAŁ I METODA
W Klinice Urologii Akademii Medycznej w Poznaniu od 1976 roku wykonano embolizację tętnic nerkowych u 72 chorych na nowotwory nerek, oraz 10 embolizacji tętnic biodrowych wewnętrznych u chorych z nowotworami pęcherza moczowego (tab. I i II).
Embolizację wykonywano w Pracowni Naczyniowej Instytutu Radiologii AM Poznań (Kierownik prof. dr hab. med. J. Wójtowicz). Do embolizacji wykorzystywano Spongostan oraz spiralę Gianturco. Każdą embolizację poprzedzano arteriografią diagnostyczną, a kończono arteriografią kontrolującą skuteczność zaczopowania tętnicy. Wszystko wykonywano przy pomocy tego samego cewnika naczyniowego podczas jednego zabiegu.
W tabeli I przedstawiono embolizację tętnicy nerkowej w guzach złośliwych nerek z uwzględnieniem operacji wykonanych po embolizacji tętnicy nerkowej.
Z tabeli I wynika, że u 57,0% embolizowanych chorych wykonano nefrektomię. U pozostałych chorych miejscowe zaawansowanie choroby oraz odległe przerzuty skłoniły do poprzestania na embolizacji.
W tabeli II przedstawiono embolizacje wykonane u chorych z guzami złośliwymi pęcherza moczowego. Zwraca uwagę mała liczba embolizacji i tylko jedna operacja ? cystektomia.
Embolizację w guzach pęcherza moczowego wykonano przez nakłucie i wprowadzenia cewnika tętnicą udową do tętnicy biodrowej wewnętrznej zwykle po stronie nakłucia. Odpowiednie ukształtowanie cewnika umożliwia u większości chorych cewnikowanie przedniego pnia tętnicy wewnętrznej. Postępowanie takie zapobiega zwykle wystąpieniu dokuczliwych objawów ubocznych, związanych z niedokrwieniem mięśni pośladkowych.
Embolizacja w guzach nerek i pęcherza moczowego miała dwa cele:
paliatywny, w guzach nieoperacyjnych umożliwiając opanowanie silnego krwawienia, a w dalszym etapie zmniejszenie dolegliwości bólo wych i niekiedy zmniejszenie objętości guza, przedoperaeyjny, mający na celu przygotowanie oraz ułatwienie operacji.
Przebieg kliniczny po embolizacjach tętnic nerkowych i biodrowych wewnętrznych przedstawiono w tabeli III.
Podwyższoną temperaturę ciała średnio do 38°C obserwowano pomiędzy 2?5 dniem po embolizacji. U 1 chorego temperatura utrzymywała się przez 12 dni. U pozostałych chorych obserwowano stany podgorączkowe.
Dolegliwości bólowe, wyraźnie nasilone w dniu zabiegu, tylko u 9 chorych miały charakter ataku bólowego nerki, ustępowały dość szybko po środkach przeciwbólowych. Mniejsze bóle u 4 chorych utrzymywały się do 5 dnia, a u 1 chorego do 8 dnia. Zauważyliśmy, że dolegliwości bólowe są tym większe, im więcej jest zdrowego miąższu w embolizowanej nerce, zajętej przez proces nowotworowy.
Nudności i wymioty towarzyszyły zwykle dolegliwościom bólowym i ustępowały wraz z ustąpieniem bólu.
Liczba dni, które upłynęły od embolizacji do operacji kształtowała sdę różnie. W początkowym okresie naszych badań odstęp ten sięgał niekiedy 8 dni, ostatnio operujemy najczęściej w 2?3 dobie po embolizacji. U 1 chorej wstrząs uczuleniowy po próbie na penicylinę zmusił do wykonania operacji dopiero w 30 dobie.
Nerkę usuwamy najczęściej z typowego cięcia lędźwiowego powyżej XII żebra lub z wycięciem XII i XI żebra. Dwa razy stosowaliśmy cięcie brzuszne. W wyciętej nerce stwierdzono w naczyniach torebkowych i dużych naczyniach nerkowych zmiany zakrzepowe zarówno w żyłach jak i w tętnicach. Nigdy nie obserwowaliśmy dużych obszarów martwicy miąższu nerkowego.
Nie stwierdzaliśmy po embolizacji stanu septycznego, zakrzepowego zapalenia żył, zaburzeń czynności nerek, ani zgonu związanego z tym zabiegiem.
OMÓWIENIE
Rozpoczęte nieśmiało, głównie za namową radiologów embolizacje u chorych z beznadziejnymi guzami nerek i z licznymi przerzutami do-prowadziły nas do rutynowego wykonywania tych zabiegów we wszystkich guzach nerek.
W razie stwierdzenia podczas badania naczyniowego guza nerki, bez względu na zakres jego zaawansowania, wykorzystując cewnik w tętnicy nerkowej wykonujemy jej embolizację. Jeżeli jest to guz nieoperacyjny, czy to z uwagi na rozległość miejscową, czy też z uwagi na uogólnienie sprawy poprzestajemy na embolizacji. Najdłuższe przeżycie w tej grupie chorych wyniosło 32 miesiące. Na podstawie tych paliatywnych zabiegów nie możemy się wypowiedzieć o ile embolizacja wpłynęła na przedłużenie przeżycia chorych z rakiem nerki i pęcherza moczowego. Nie ulega jednak wątpliwości jej dodatni wpływ na psychikę chorego, dla którego embolizacja jest częściową rekompensatą za odstąpienie od operacji. Obiektywną korzyścią jest pewne działanie hemostatyczne w masywnych krwawieniach, które Skazują chorego na szybką animizację i wykrwawienie z nowotworowo zmienionych tkanek.
Opisywane przez innych autorów zmniejszenie się guza po embolizacji (5, 6, 10) obserwowaliśmy tylko u 4 chorych.
U 2 chorych wykonano po upływie 3 i 5 miesięcy kontrolną angiografię z embolizacją. U pierwszego, 46-letniego chorego guz znacznie powiększył się w porównaniu z poprzednim badaniem obejmując lewą połowę brzucha. Angiografia wykonana po 5 miesiącach wykazała krążenie oboczne od naczyń lędźwiowych. Wykonano ponowną embolizację.
U drugiego 67-letniego chorego wykonano kontrolną angiografię, która po 4 miesiącach od pierwszego zabiegu wykazała zmniejszenie się masy guza oraz rekanalizację większości rozgałęzień tętnicy nerkowej. Naczynia wewnątrz guza były jednak wąskie i nie było widać istniejących poprzednio szerokich przetok tętniczo-żylnych. Pień tętnicy nerkowej ponownie zamknięto spongostanem i spiralą Gianturco. U obu chorych występowały liczne przerzuty do obu płuc.
Embolizacja w razie krwawienia z pęcherza moczowego, spowodowanego rozległym procesem nowotworowym, jest zagadnieniem trudniejszym. Wymagana jest zwykle embolizacja obustronna, gorzej znoszona przez chorych, skarżących się często na bóle pośladków i podbrzusza. Nie zawsze udaje się osiągnąć całkowite ustanie krwawienia, chociaż u kilku chorych był to zabieg ratujący życie w gwałtownych krwawieniach. Dokładniejszą ocenę będzie można postawić, gdy osiągniemy większe doświadczenie i gdy będziemy dysponować większym materiałem klinicznym.
WNIOSKI
1.Embolizacja wykonana podczas arteriografii jest badaniem, bez
piecznym, ułatwiającym następową operację.
2.Embolizacja zapobiega masywnym krwawieniom u chorych z nie
operacyjnymi nowotworami nerek i pęcherza moczowego.